Skóra vs. koronawirus. Jak radzić sobie z problemami skórnymi w pandemii?

Zmiany chorobowe, które mogą pojawić się u nas w przypadku zakażenia koronawirusem to temat niezwykle rozległy i istotny. O objawach skórnych Covid-19 opowiadaliśmy w trakcie naszego ostatniego spotkania LIVE.

Na szczęście, temat objawów wirusa nie dotyczy nas wszystkich. Każdy z nas natomiast, niezależnie czy uległ zakażeniu, może ponieść pośrednie, dermatologiczne konsekwencje pandemii. Zaliczamy do nich wszystkie problemy skórne, które są wynikiem wymogów zachowania bezpieczeństwa, to jest: noszenia maseczek, dezynfekcji, czy wzmożonych zasad higieny. Nie mając wątpliwości, że zdrowie jest naszym priorytetem, a noszenie maseczek i dezynfekcja to najlepsze środki ochrony przed wirusem, jakimi dysponujemy, chcemy przekazać Wam naszą wiedzę i doświadczenie i pokazać, jak dbać o naszą skórę w tym trudnym okresie.

Czy maseczki mogą pogarszać kondycję naszej skóry? Niestety tak. Codzienne i długotrwałe noszenie maseczek może skutkować przede wszystkim zaostrzeniem lub pojawienie się zmian skórnych, najczęściej z kategorii trądzikopodobnych. U Pacjentów najczęściej obserwujemy wzmożone problemy w postaci trądziku pospolitego, trądziku różowatego oraz łojotokowego zapalenia skóry.

Ciągłe zdejmowanie i zakładanie maseczki może także prowadzić do wysuszenia i drobnych uszkodzeń skóry. Pacjenci znacznie częściej zgłaszają się z drażniącą suchością, swędzeniem i podatnością na podrażnienia.

Zmiany trądzikowe lub trądzikopodobne związane są z funkcjonowaniem naszych gruczołów łojowych. Długotrwałe zasłonięcie twarzy powoduje, że w obszarze pod maseczką wytwarza się swoiste mikro-środowisko o podwyższonej wilgotności i temperaturze. I choć wielu z nas żyje w przekonaniu, że wyższa temperatura sprzyja wysuszaniu zmian łojowych i łagodzeniu trądziku, niestety także w lecie i okresie intensywnego promieniowania słonecznego, u niektórych osób zmiany skórne ulegają zaostrzeniu. To nic dziwnego! Podniesienie temperatury o 1 stopień prowadzi do wzrostu aktywności gruczołów łojowych o około 10%. Noszenie maseczek powoduje więc, że zwiększa się produkcja sebum, a to w połączeniu ze wzrostem wilgotności, może skutkować zamykaniem się gruczołów łojowych i w konsekwencji, pojawianiem się zmian zapalnych.

Maseczki wymuszają na nas specjalne postępowanie, ale stosując się do niego, możemy w znacznym stopniu ograniczyć negatywne konsekwencje ich noszenia. Co możemy robić? Jakie rady mają dla nas dermatolodzy?

• Maseczki zmieniajmy co cztery godziny! Pamiętajmy o tym, że wilgotna lub brudna maseczka to samobójstwo dla naszej skóry. Nośmy przy sobie zapasowe maseczki i zmieniajmy je zawsze, gdy poczujemy dyskomfort lub gdy minie zalecany czas.
• Zwracajmy uwagę, czy nasza skóra nie poci się nadmiernie! Jeśli doświadczamy silnego pocenia się pod maseczką, przez co wytwarza się duża wilgotność na twarzy, wskazane może być wyłożenie takiej maseczki podwójną warstwą gazy, która pochłonie gromadzącą się na twarzy wilgoć.
• Po zdjęciu maseczki, warto odświeżyć skórę! Zawsze gdy mamy taką sposobność, po ściągnięciu maseczki umyjmy twarz, dokładnie ją wysuszmy i nałóżmy delikatny krem pielęgnujący.
• Maseczki nie powinny ściśle przylegać do naszej skóry! Oczywiście, nie namawiamy do noszenia całkowicie „przewiewnych” maseczek, ale w ogromie dostępnych rodzajów na rynku, warto wybrać te które pozwalają na cyrkulację powietrza, np. po bokach maseczki.
• Makijaż pod maseczką nie jest dobrym pomysłem! W okresie, gdy większość czasu spędzamy w maseczkach, warto przemyśleć, co jest dla nas ważniejsze. Wykonując makijaż, lepiej skupić się na widocznych partiach twarzy, a zrezygnować z nakładania jakichkolwiek kosmetyków kolorowych na obszar przykryty maseczką. Taki makijaż nie tylko nas nie upiększy, ale zaszkodzi skórze, która poddawana jest wystarczająco trudnym procesom.
• Nie eksperymentujmy z pielęgnacją! Teraz, gdy nasza skóra jest bardziej podrażniona i zmęczona, każdy nowy produkt może być potencjalnie drażniący. Odłóżmy więc eksperymenty pielęgnacyjne na później i dajmy skórze odpocząć.
• Róbmy sobie przerwy od maseczki! Osoby, które muszą nosić maseczkę przez długi okres w ciągu dnia, powinny zadbać o regularne przerwy, które pozwolą naszej skórze (i nam samym :)) odetchnąć. Zaplanujmy sobie przerwy, kiedy w odosobnieniu ściągamy maseczkę i dajemy naszej skórze szansę na odzyskanie równowagi.
• Gdy nasza skóra jest wysuszona, zastosujmy pielęgnację dla alergików! Jeśli konsekwencją noszenia maseczek jest większe podrażnienie i wysuszenie skóry, warto na ten czas wybrać produkty do pielęgnacji zalecane dla alergików. Poszukajmy preparatów do cery wrażliwej, atopicznej, w składzie zbliżonych jak najbardziej do natury. Najlepsze będą produkty lekkie, łatwo wchłaniające się.

Niestety, ciągłe mycie i dezynfekcja rąk to wyzwanie dla skóry naszych dłoni. Dlaczego? Po pierwsze, alkohol, zawarty w preparatach antybakteryjnych, ma działanie wysuszające. Po drugie, środki dezynfekujące dostępne na rynku mają bardzo różne składy. Warto zwracać uwagę na to, jakiego preparatu używamy, i starać się stosować te, na które nasza skóra reaguje najlepiej. Czasami w składzie płynu antybakteryjnego znajdują się substancje, które mogą nas uczulać, podrażniać. Znajdźmy więc swój ulubiony i miejmy go zawsze pod ręką, by nie narażać się na dodatkowe podrażnienia.

Objawy, których najczęściej doświadczają Pacjenci to suchość skóry, uczucie pieczenia i świądu, pojawiające się podrażnienia, a nawet pękanie skóry. Ponadto, stosowanie preparatów dezynfekujących, w połączeniu z pogorszonym stanem skóry dłoni, może wywołać reakcję alergiczną na lateks, zawarty w rękawiczkach jednorazowych. Zwracajmy więc uwagę na to, jak reaguje nasza skóra i z ostrożnością dobierajmy zarówno środki dezynfekujące, jak i rękawiczki.

• Nawilżanie! Rada banalnie prosta i mało zaskakująca, ale niezwykle skuteczna. Nasza skóra wymaga po prostu intensywnego nawilżania. Kremy pielęgnacyjne powinny stać się naszym najlepszym przyjacielem, a spotkania z nim powinny odbywać się nie raz czy dwa razy dziennie, ale wielokrotnie w ciągu dnia!
• Poszukajmy naszego idealnego kremu! Musimy znaleźć preparat, na który nasza skóra zareaguje najlepiej. Na rynku dostępna jest ogromna gama preparatów. Przetestujmy na własnej skórze wiele z nich i znajdźmy ten idealny, o najlepszych dla nas właściwościach. Z doświadczenia wiemy, że cena nie ma tutaj znaczenia i często najtańsze kremy okazują się najbardziej skuteczne. ?
• Nie szukajmy wymówek! Brak czasu, zabieganie, praca przy komputerze, konieczność wykonywania pozostałych czynności. Wiemy, że zawsze znajdzie się wiele „ale”, by odłożyć użycie kremu na wieczór. Wystarczy jednak poświęcić chwilę, by znaleźć idealny dla nas krem, który nie tylko doskonale nawilży, ale także szybko się wchłonie i nie pozostawi tłustej warstwy na skórze. Dzięki temu, włączenie częstej i regularnej pielęgnacji naszych dłoni nie tylko nie zakłóci naszych codziennych obowiązków, ale ułatwi i uprzyjemni nam życie.